George Town:
kierunek dla wielbicieli street artu – czas robi swoje i niektóre z ulicznych murali odchodzą powoli w niepamięć, kolonialnej architektury – nie bez kozery miasto wpisane zostało na listę światowego dziedzictwa UNESCO
i miejsce dla fanów dobrego jedzenia – dla mnie bezsprzecznie rządzi malezyjska laksa :)