Mój punkt widzenia

11 lutego 2014

Wspomnienia ciągle żywe

Posted by Ptacha

Labels: Czarnogóra, landszafty, wakacje

Nowszy post Starszy post Strona główna

Ptacha: Jestem "beznadziejnie" przywiązana do mojego analogowego Pentaxa, cyfry mnie nie lubią ;) .

Wyświetl mój pełny profil

"kwartał" (2) "ulica" (7) Austria (1) b&w (25) Ba-an (2) Bangkok (4) Bolonia (4) Cameron Highlands (1) Capri (1) Chorwacja (13) Cinque Terre (1) Czarnogóra (4) Czechy (6) detale (28) długi weekend (9) dzieciaki (14) fotograficzne inspiracje (4) Georgetown (1) Girona (1) Grecja (1) highline (1) Hiszpania (8) instalacje (7) Irlandia (1) Izrael (2) jedno (51) jezioro (6) Kalaw (2) Karkonosze (6) kot (9) kulinarnie (1) landszafty (34) Laos (3) Malezja (3) małe podróże (10) Masyw Śnieżnika (3) miejsca (14) Mjanma (8) morze (7) most (7) na ścianie (28) na wsi (13) naturalnie (63) niebo (38) okazjonalnie (12) Parenzo (1) po górach (25) Polanica Zdrój (1) poszukując (42) Praga (1) Procida (1) Prusice (1) Rovinj (1) rower (5) Rudawy Janowickie (6) rzeka (11) Sienna - Krowiarki (1) Słowenia (2) stolica (2) Sudety (2) Sycylia (2) Szczeliniec Wielki (1) Tajlandia (18) Tel Aviv (2) ulica (5) urlop (16) Vrsar (1) w domu (11) w drodze do pracy (28) wakacje (44) Warmia (4) Włochy (13) Wrocław (117) Wróbliniec (1) wspin (2) wspomnienia (24) z komórki (34) z okna (14) Zakopane (1) zmiany (3) zwiedzam (35) Żmigród (1)

ARCHIWUM

► 2024 (2)
- ► września (1)
- ► czerwca (1)

► 2022 (3)
- ► maja (1)
- ► kwietnia (1)
- ► lutego (1)

► 2021 (3)
- ► października (1)
- ► sierpnia (1)
- ► stycznia (1)

► 2020 (11)
- ► listopada (1)
- ► września (1)
- ► sierpnia (1)
- ► lipca (2)
- ► czerwca (2)
- ► maja (1)
- ► lutego (2)
- ► stycznia (1)

► 2019 (14)
- ► listopada (1)
- ► października (2)
- ► września (1)
- ► sierpnia (2)
- ► lipca (1)
- ► czerwca (1)
- ► maja (2)
- ► marca (2)
- ► lutego (2)

► 2018 (32)
- ► grudnia (1)
- ► listopada (2)
- ► października (1)
- ► września (4)
- ► sierpnia (3)
- ► lipca (4)
- ► czerwca (2)
- ► maja (3)
- ► kwietnia (4)
- ► marca (5)
- ► lutego (3)

► 2017 (34)
- ► grudnia (3)
- ► listopada (4)
- ► października (3)
- ► września (3)
- ► sierpnia (3)
- ► lipca (3)
- ► czerwca (3)
- ► maja (3)
- ► kwietnia (3)
- ► marca (4)
- ► lutego (2)

► 2016 (38)
- ► grudnia (3)
- ► listopada (4)
- ► października (3)
- ► września (3)
- ► sierpnia (4)
- ► lipca (3)
- ► czerwca (1)
- ► maja (3)
- ► kwietnia (4)
- ► marca (4)
- ► lutego (3)
- ► stycznia (3)

► 2015 (34)
- ► grudnia (3)
- ► listopada (3)
- ► października (2)
- ► września (3)
- ► sierpnia (2)
- ► lipca (3)
- ► czerwca (2)
- ► maja (4)
- ► kwietnia (4)
- ► marca (3)
- ► lutego (2)
- ► stycznia (3)

▼ 2014 (33)
- ► grudnia (4)
- ► listopada (4)
- ► października (3)
- ► września (1)
- ► sierpnia (3)
- ► lipca (3)
- ► czerwca (2)
- ► maja (3)
- ► kwietnia (4)
- ► marca (3)
- ▼ lutego (1)
  - Wspomnienia ciągle żywe
- ► stycznia (2)

► 2013 (36)
- ► grudnia (4)
- ► listopada (3)
- ► października (3)
- ► września (2)
- ► sierpnia (5)
- ► lipca (2)
- ► czerwca (2)
- ► maja (4)
- ► kwietnia (2)
- ► marca (3)
- ► lutego (3)
- ► stycznia (3)

► 2012 (70)
- ► grudnia (2)
- ► listopada (4)
- ► października (4)
- ► września (6)
- ► sierpnia (5)
- ► lipca (4)
- ► czerwca (4)
- ► maja (4)
- ► kwietnia (5)
- ► marca (11)
- ► lutego (12)
- ► stycznia (9)

► 2011 (29)
- ► grudnia (8)
- ► listopada (21)

Zdjęcia zamieszczane na tym blogu podlegają ochronie w myśl ustawy o prawach autorskich. Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.